Do zrobienia: na patelni / w garnku / w mikrofalówce Czas przygotowania: 8 minut / 13 minut / 3 minuty Okazuje się, że chyba jestem samotną osobą i być może tęsknię za domem, a objawia się to tym, że od miesięcy miałam ochotę na DOBRE i DOMOWE pierogi z truskawkami. A że jestem dużą, wręcz dorosłą osobą, która wie, w jaki sposób się sobą zająć, to zamiast pojechać w kilkugodzinną podróż do domu na pierogi albo, czyste szaleństwo, pójść do restauracji na takie danie, zdecydowałam się kupować gotowe pierogi na patelnie. Moje życie wcale nie jest serią niekończących się porażek, haha! Ale tak czy inaczej! Najpierw zakupiłam sobie Pierogi z truskawkami firmy Proste Historie. Skusiłam się na nie, gdyż ich opakowanie wyróżnia się w śmieszny sposób. Pierogi są bowiem zapakowane w plastikowe kieszonki, a nie normalnie wrzucone do pudełka. Także, jeśli ktoś dba o środowisko i walczy z użyciem plastiku, to wydaje mi się, że to od razu może odrzucić. Ale jak ktoś jest człowiekiem, który łapie się na gwiżdżące opakowania, to i kieszonki się sprzedają. Jak te pierogi się sprawdziły? Właściwie, raczej mnie zawiodły. Może to ja nie umiem gotować (to chyba to, bo trochę je przypaliłam), ale ogólnie nie czułam ich smaku i było mi bardzo smutno. Uratowałam je połówką jogurtu naturalnego i cukrem, bo tak się je pierogi z truskawkami na podkarpackich wsiach, rozumiecie. Mimo wszystko, byłam bardzo rozczarowana i pierogi firmy Proste Historie polubiłam tylko dlatego, że były bardzo różowiutkie i mnie to cieszyło i nawet dostałam za nie kilka serduszek na Twitterze :D. Także! Chyba je odradzam. Wydaje mi się, że są też w wariancie mrożonym, aczkolwiek w sumie kto to ich tam wie. Edit: tak! są i mrożone i ich czas przygotowania to jakieś 12 minut+, bo musi się woda dla nich zagotować. Cena: kieszonki – ok. zł i mrożone – ok. zł Waga: kieszonki (12 pierogów bodajże) – 360g i mrożone – 450g Przed chwilą z kolei zrobiłam sobie Pierogi z truskawkami i twarogiem firmy Karczma Bukówka. Te również zrobiłam sobie na patelni i jestem pewna, że robiłam je za krótko i źle, ALE były dobre i jestem zadowolona. Być może różnica polega na tym, że te mają w sobie jeszcze twaróg, nie mam pojęcia, ale były znacznie smaczniejsze, nawet bez jogurtu (bo cukier dalej musiałam dać x3). Miały one jakiś smak, nie były też za słodkie, a co chyba, być może, nie wiem, najważniejsze – udało mi się nimi najeść, także! Polecam! Chociaż teraz boli mnie brzuch, aczkolwiek bolał mnie już wcześniej, więc możecie zignorować tę wzmiankę. Słyszałam legendy, iż w ogóle część produktów tej firmy jest wręcz wegańska, więc być może komuś przyda się ta informacja. Cena: ok. zł Waga: 500g (na opakowaniu jest, że to niby dwie porcje, ale jak dla mnie to jest straszne kłamstwo!) (źródła zdjęć z początku: 1 / 2)